Przypominacie sobie taką reklamę - w której siwa starsza pani mówiła - co jest do wszystkiego, to jest do niczego? Zwariowany świat wokół nas stworzył jeszcze jedną maksymę, niejako pokłosie wspomnianego wyżej - co jest dostępne dla wszystkich, już nie jest atrakcyjne....
Zapewne kojarzycie markę Michael Kors. Ubierała się tam Jennifer Lopez i Gwyneth Paltrow. Była synonimem luksusu, dobrego smaku i wyrafinowania. Była.
Wszystko za sprawą faktu, że towar zaczął być przystępny nie tylko dla wybranych. Jak pisał "Washington Post" - " Kors traci aurę ekskluzywności, niezbędną w przypadku marek luksusowych".
I aż się ciśnie na usta, że ludziom, to się już chyba kompletnie wszystko poprzewracało.
Ale poczekajcie - pomyślmy, a raczej puśćmy wodze fantazji... Jestem milionerką i snobką, która lubi dobrze się ubrać i wyróżniać z tłumu. Kupuję więc torebkę za kilka tysięcy złotych. I nagle okazuje się, że nie jestem jednak wybrana, bo tych torebek jest sprzedanych tak dużo, że jestem jedną z wielu... Czuję się po prostu oszukana - bo skoro dałam tyle pieniędzy, to chcę mieć coś, co nie jest dostępne dla większości. I patrząc od tej strony rozumiem trochę irytację jednej z polskich blogerek (szafiarek), gdy w jednym z popularnych dyskontów pojawiły się torebki renomowanej i drogiej firmy....
Ach te problemy bogaczy... skończmy już to fantazjowanie, w realnym życiu nie mam na szczęście takich dylematów.... Wróćmy jednak do fenomenu marki luksusowej - pojawia się tu jasny schemat - jeżeli czegoś jest mało albo/i jest drogie, z pewnością zrobi karierę. A gdy jeszcze z tym produktem pojawi się jakaś "celebrytka"...sukces murowany!
Agnieszko torebka musi być za kilkanaście tysięcy ;) . Nie kojarzę marki :( . Jak to dobrze, że nie jestem bogata. :) . Irytacji tej szafiarki nie rozumiem. Pozdrawiam Agnieszko. :)
OdpowiedzUsuńkilkanaście powiadasz... no widzisz, jak ja się nie znam na tych wszystkich "modach";)
UsuńJa kupuję... wygodne!!!
OdpowiedzUsuńPodzielam, kupuję, gdy coś mi się podoba i jest wygodne. Traktuję to łącznie;)
UsuńJakie to szczęście że jestem facetem :D Najbardziej w Twoim dzisiejszym wpisie rozbawiło mnie: "Zapewne kojarzycie markę Michael Kors" :)))))) Nawet znaku zapytania nie wstawiłaś a mi mówi to tyle co DNA dżdżownicy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wesoło :)
Hmmm DNA dżdżownicy też jest mi obce...spokojnie;)
UsuńDla mnie wszystkie te marki to jedna wielka czarna magia :-))
OdpowiedzUsuńA dla mnie to fenomen - ciekawe że ludzie wybierają jedne produkty a nie drugie - dlaczego tak postępują... to chyba psychologia konsumentów;)
UsuńMi ich torebki się nie podobają i przypuszczam, ze gdyby sprzedawano je na bazarze za 100 zzł to też bym nie kupiła bo nie sa w moim guście, fenomenu płacenia grybej kasy za torebkę..nie pojmuję -torebka to torebka -rzecz użytkowa i tyle.
OdpowiedzUsuńoj to to, przede wszystkim musi trafić w gusta....
UsuńA co z podróbkami? Niewprawne oko nigdy nie zauważy, że ma do czynienia z podróbką. Rozumiem, że jak ktoś śpi na kasie, to chciałby nosić rzeczy wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej śmieszy epatowanie się brylantami w białym złocie. Niemal identycznie wyglądają kryształki Swarovskiego w srebrze, a cena jakby inna. Kiedyś w muzeum diamentów w Amsterdamie oglądałam diamenty błękitne i żółte. Wyglądały jak te pierścionki, co się dołącza do gazet dla młodzieży. Za darmo bym tego nie nosiła, słowo:)
eeee...pewnie mówisz o takich, które dołączają do lizaków za 1,20. Masakra - czy w takich oryginalnych (czyli z białego złota i diamentów) ktoś chodzi?!
Usuńoch to zdecydowanie nie na moją kieszeń takie "luksusy". Chociaż mogę to przełożyć na kosmetyki i powiedzieć, że część tych bardzo drogich to były zwykłe buble.
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Bo to, że coś jest drogie, wcale nie oznacza, że jest dobrej jakości....niestety....
UsuńPrzypomniała mi się ta dziewczynka - Zuzia, która ma problemy ze skórą i bardzo cierpi, a rodzice nie mają aż tylu środków na leczenie. Z drugiej strony szafiarka, która narzeka na dostępność torebek. Priorytety tak bardzo. To smutne, iż niektórzy ludzie są tak ograniczeni myślowo i otoczeni kokonem własnego egoizmu.
OdpowiedzUsuńwiesz co, może to nie egoizm. To inne postrzeganie świata - czytaj - oderwanie od rzeczywistości...
UsuńŚwiat się kończy po prostu ...
OdpowiedzUsuńGdy coś się kończy, coś się zaczyna;)
UsuńWitaj Agnieszko
OdpowiedzUsuńCiekawy tekst. Sporo firm stosuje znaną z psychologii społecznej regułę niedostępności tym towar droższy i limitowany tym bardziej pożądany przez osoby, które dowartościowują przez posiadanie rzeczy. Tymczasem poczucie wartości musi płynąć z naszych sukcesów i naszych pozytywnych przekonań a nie z posiadania ubrania, torebki firmy X....
pozdrawiam serdecznie
dobrycoach.bloog.pl
święte słowa! ale wiesz, niektórym łatwiej jest kupić droższą torebkę niż popracować nad sobą....
UsuńNigdy nie pojmę takich ludzi. Co za idiotyzmy siedzą w ich głowach? Śmieszą mnie te ich snobistyczne zachowania. Śmieszą mnie i wkurzają zarazem te bajońskie ceny, nie tylko o których Ty wspominasz, ale także np... obrazów... Biedny Vincent van Gogh, żeby on to wiedział, to może dłużej by pożył, niż te marne 37 lat.
OdpowiedzUsuńA już do reszty śmieszą mnie tacy kolekcjonerzy, którzy polują na jakiś rzeczy po sławnych ludziach i płacą bajońskie ceny za byle gówno, że się tak kolokwialnie wyrażę. :D O, chociażby kawałek nadgryzionego tostu przez księcia Karola w dniu ślubu z Dianą, który był bodajże 3 lata temu wystawiony na aukcji.Tost przez 31 lat przechowywała matka jednej ze służących w pałacu Buckingham. Kolekcjonerzy kupują nie tylko sukienki i kapelusze rodziny królewskiej, ale nawet... gacie. Rany! No niech mi kto powie, że to normalne. Niektórzy ludzie są jednak zdrowo pofyrtani.
Pozdrawiam wiosennie oraz dziękuję za miłą wizytę! Halszka
ludzie naprawdę są specyficzni... i sama dziwię się, co czasem siedzi im w głowach... ale że tost???? fuj!
Usuńja tam nigdy nie patrzyłam na markę straałam się dzieci poprostu ubierac wygodnie zresztą tak jak i siebie :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą - ma być bezpiecznie i wygodnie... a marka rzadko idzie w parze z wygodą i solidnością łącznie;]
Usuńa na polskich drogach, co rusz LV torebki, MK torebki... ach, ten dobrobyt!:D
OdpowiedzUsuńkto by się tam czepiał, że podróba...- przecież lans jest!;)
a z tunezji, co się przywozi?? koszulki d&g - twierdząc, że się je w butiku w paryżu nabyło!:D
ot, to - same biznesmeny, same bizneswomen z metkami na czole :)
otakiejcoukradlaslonce.bloog.pl