Nawiązując do poprzedniego wpisu, dementuję plotki - nie utopiłam się. Poleciałam do miejsca, w którym paradoksalnie było chłodniej (i przyjemniej), niż w Polsce. Objadłam się fetą i pomidorami (popijając doskonałym winem), opaliłam się prawie jak * "stara niemka", podróżując to tu to tam, poznałam regionalną kuchnię, kulturę, muzykę i trochę sztuki. A wysoko w górach dowiedziałam się, kto to jest Krzysztof Nowicki. Ale o tym będzie osobna bajka. Znalazłam też miejsce idealne do napisania swojej książki, gdzie na balkonie mogłabym pisać wpatrzona w góry, lazurowe morze i piaszczystą plażę - i to nie byle jaką, bo tą, na której filmowy Grek Zorba zatańczył swój legendarny taniec.
Przez dwa tygodnie odcięłam się prawie zupełnie od świata. Czas nadrobić zaległości....
Dużo mnie ominęło?
*określenie to jest dosłownie z życia wzięte. Na ubiegłorocznych wakacjach przy hotelowym basenie miałam okazję poznać pewne Niemki, które od rana do zachodu słońca pielęgnowały swoją opaleniznę, wyglądając...bardzo brązowo. Stąd określenie - "skwierczysz jak stara niemka"
Miłe wspomnienia!
OdpowiedzUsuńbardzo miłe, zostaną na zawsze :)
UsuńNie nie mów, że Kreta. No nie mów, że Stavros :).
OdpowiedzUsuńdobra, to nie mówię. A Stavros było tylko przystankiem w naszej podróży:) też tam byłaś na wakacjach?
UsuńDwa razy, w 2013 i 2014 roku. Kocham Kretę.
UsuńNie, nie ominęło Cię wiele. Upały chyba podobne....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Jolu, paradoksalnie tam było chłodniej niż w Polsce...
UsuńZartujesz, nic Cie nie ominelo:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
:) coś może ominęło, ale za to ile zyskałam!;)
UsuńNic Cie nie ominęło. Ja też odcięłam się prawie na miesiąc.
OdpowiedzUsuńPiękne wakacyjne wspomnienia masz i to jest najważniejsze. Pozdrawiam. :)
Będę Cię zanudzać jeszcze tymi wspomnieniami;)
Usuńominęło tylko to że zmieniłam adres bloga kilka moich notek i Środe rodzenie moje przed Toba
OdpowiedzUsuńhttp://olguska2plus3.blogspot.com/
wow! ale u Ciebie zmiany!
Usuńoprócz upałów (bo mi tylko te wakacje z tym się kojarzą) to chyba nic Cię nie ominęło. Najważniejsze że wypoczęłaś, bo od tego są wakacje!
OdpowiedzUsuńa prawdziwą sztuką jest odpoczywać i ładować akumulatory na bieżąco, nie tylko raz w roku...
UsuńMnie też trochę ominęło - w sobotę wróciliśmy znad polskiego morza.
OdpowiedzUsuńA jak się opala stara Niemka? Zastanawiam się, czy mam ten sam odcień opalenizny ;)
a czy Twoja skóra jest tak opalona, że aż skwierczy? jeżeli tak, to gratuluję opalenizny na starą niemkę;)
UsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńza odwiedziny.
Absolutnie nie ominęłaś nic... nic zupełnie:)
OdpowiedzUsuńPewnie wypoczęta z energią do...działania,
do pisania!
Pozdrawiam,
otakiejcoukradlaslonce.bloog.pl