czwartek, 5 listopada 2015

tyle zachodu o kosz...

Ostatnio przepatrzyłam domową apteczkę. Nawet reklamy wieszczą, że sezon na przeziębienia już się rozpoczyna, więc chciałam zobaczyć, co mam, co dokupić a co zutylizować ze względu na datę ważności. Wiadomo, że przeterminowanych leków nie można tak po prostu wyrzucić, trzeba je oddać do apteki. Wydaje się proste, a jednak...
Co ciekawe, na moim osiedlu naliczyłam 4 apteki. To musi być niezły biznes, skoro mimo takiego zagęszczenia, wszystkie działają. Czyżby wokół mnie mieszkali sami lekomani?!
Ale wracając - w pierwszej aptece pani magister łaskawie mnie oświeciła, że owszem, apteki mogą przyjmować leki przeterminowane, ale nie MUSZĄ. W drugiej, dowiedziałam się, że oni kiedyś to mieli, ale wie Pani, to się po prostu nam nie kalkulowało...koniec cytatu. Do trzeciej podeszłam już zrezygnowana, obiecując sobie w myślach, że jeżeli tam nie będzie, to po prostu wyrzucę to do zwykłego kosza. O dziwo, tu znalazłam specjalny kosz, ALE.... czy pani jest naszą stałą klientką? - usłyszałam od pani magister. E... tak, mieszkam niedaleko, tu mam najbliżej jak coś potrzebuję- skłamałam bezczelnie. No dobrze, to może pani wyrzucić te leki.
Ożeż ty!
Szperając w Internecie, dowiedziałam się, że każde miasto musi mieć kilka takich punktów przyjmujących leki przeterminowane. Za wyrzucanie leków do zwykłego kosza grożą wysokie mandaty. Prawda jest jednak taka, że większość leków z domowej apteczki statystycznego Polaka jest wyrzucana prosto do śmieci. Nikt bowiem nie ma czasu na szukanie specjalnych miejsc składowania. A jak tam u Was? 



19 komentarzy:

  1. w poprzednim miejscu zamieszkania nie miałam z wyrzucaniem leków problemów a tutaj zobaczymy mam nadzieję że też nie będzie tak jak u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  2. We mnie taka wada,
    ze je wszystkie... zjadam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc, chyba jak mamy jakieś leki to faktycznie zjadamy i same opakowania wyrzucamy, jednak rzeczywiście od czasu do czasu, coś tam się przeterminowanego-wrzuca do kosza ale to raczej raz na długi czas. W sumie, to moim zdaniem w każdej absolutnie każdej aptece taki kosz powinien być. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim zdaniem też tak powinno być, ale...jak to zwykle bywa - nie jest;)

      Usuń
  4. Ja mam najlepiej... takimi rzeczami zajmuje się u mnie Żona :-D a tak na serio to w temat się nie wgłębiałem ale teraz moja ciekawość została pobudzona i sprawdzę jak sprawa wygląda w moim Rybnie :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. koło domu mam aptekę, gdzie przy wejściu stoi taki pojemnik na przeterminowane leki, więc zero problemu!

    OdpowiedzUsuń
  6. A u mnie jest 2 drogi:
    - w Ziploc, wlas mydla w plynie badz plynu do naczyn, zamknac, out do kosza,
    - w kocie pozostalosci po czyszczeniu kuwety.

    Przestrzega sie przed wyrzucaniem do toalety, bo degraduje bakterie fermantacyjne.
    I problem z glowy. tzn z apteczki.

    OdpowiedzUsuń
  7. W mojej przychodni jest taki kosz.W aptekach też widziałam:)
    Eo

    OdpowiedzUsuń
  8. Agnieszko nie wiedziałam o czymś takim. Zapytam jutro w mojej osiedlowej aptece.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznaję bez bicia - wyrzucam mało, więc nie chce mi się latać z tym do apteki. To tak jak z baterią - staje ci zegar, to kto ma czas z tą jedną baterią szukać punktu, gdzie zbierają?
    Wiem, że to źle, ale kiedy widzę jak kuleje segregacja śmieci, to jakoś ciężko mi się litować nad opakowaniem tabletek.
    A teraz niech mnie zamkną:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Helen, zamkną mnie razem z Tobą :3 Również jestem złym człowiekiem i jeszcze nie zdarzyło mi się iść grzecznie do apteki z przeterminowanymi lekami. Mam nadzieję, iż nie będę się za to smażyć w piekle :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że apteki należące do dużych sieciówek powinny zajmować się odbiorem przeterminowanych leków. Niektórzy nie mają z tym problemu, bo zdążą zużyć cały lek według potrzeb, ale na śmietnikach pewnie ich sporo tam trafia.

    OdpowiedzUsuń