sobota, 18 czerwca 2016

Komarzyce - one już tu są...

One już są. I nie chodzi mi tu o kwiatki. Mówię o tych wrednych, złośliwych i wściekle wygłodniałych...Jest ich aż 40 rodzajów i 3,5 tysiąca gatunków. A walka z nimi, no właśnie...
Szukając ciekawostek o tym denerwującym stworzeniu, trafiłam na definicję z nonsensopedii*, która idealnie opisuje komary: "obiekt latający z systemem zasysająco-gryząco-doprowadzającym do jasnej cholery, zaliczany do jednostek ultralekkich. Posiadają napęd machający oraz zestaw trąbek z najnowszym systemem ultrawnerwiającym. WkCenzura2.svgją cię w nocy, kiedy to organizują bzyczący atak. Jak obsiądą Cię w nocy to i Pan Bóg nie pomoże."
W Polsce istnieje 47 gatunków komarowatych. I po co ich aż tyle? Są istotnym elementem w menu ryb drapieżnych, owadów wodnych oraz ptaków. Jedna jaskółka potrafi połknąć tysiące komarów dziennie (brawo ona!). Komary więc wplotły się łańcuch pokarmowy jako jeden z jego ważniejszych punktów. Uściślijmy też jedną rzecz - komary nie mają wielkiej paszczy i ogromnych zębów - one nie gryzą a... kłują. To taka latająca, żywa strzykawka, której igła ma dwie końcówki z dwoma otworkami. Jedną leci ślina, drugą wysysa krew. A gdyby tak...
...niestety, woli krew. Bądźcie też czujni w kwestii tego, w które miejsce ugryzie, tfu, znaczy ukłuje Was pierwszy komar. Jak donosi pewien miesięcznik ezoteryczny, ma to istotne znaczenie. Otóż idąc za artykułem** - jeżeli ukłuje Cię w szyję, być może ktoś zaproponuje Ci luźny związek. Romantyczną miłość wróży swędzący policzek, wzajemność uczuć zaś ukąszenie w pierś. Jeśli owad ukuł w brzuch, przed tobą nowa droga zawodowa, jeżeli na plecach, to ostrzeżenie, że w twoim otoczeniu jest osoba której nie wolno ufać. Pokąsana lewa ręka wróży przypływ gotówki a prawa, pozałatwiane sprawy urzędowe. Jeżeli ukłucie jest na lewej nodze, w tym dniu nic nie planuj bo z pewnością nie uda ci się tego zrealizować, W kwestii prawej nogi zaś - czeka Cię niespodziewany ale miły wyjazd....
Wróżby wróżbami, ale jakoś trzeba z tymi potworami walczyć. Macie jakieś skuteczne sposoby na komarzyce?



*http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Komar
** szerzej miesięcznik Wróżka, nr 6/2016, K. Olszewska, "Smakoszki naszej krwi" str 73

13 komentarzy:

  1. Może komarzyce w przyrodzie są po to, żeby człowiek pamiętał o tym, że
    mimo swej wielkości, mądrości ma niejako obowiązek liczyć się z innymi.
    A tak w życiu, to komarzyce mogą doprowadzić do wściekłości. Te jęki są torturą, nie pozwalają zasnąć. Kupuję jakieś środki, ale nie zawsze trafnie - "rajd" zdaje egzamin. Z pozdrowieniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że masz rację - takie małe, a potrafi wiele, łącznie z wyprowadzeniem najspokojniejszego człowieka z równowagi;] Co więcej, są istotnym elementem ekosystemu - więc nie ma co, niech sobie żyją...tylko dadzą żyć człowiekowi;) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie słyszałam o takich wróżbach. Aż strach się bać, jak tak w jeden dzień w kilku miejscach taki komar cię ukłuje. ;) .
    U nas jeszcze nie grasują, ale packi już przygotowane, bo wiadomo, kiedy to nad uchem bzyknie. :) .
    Pozdrawiam Agnieszko. :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, Tereniu, przezorny zawsze ubezpieczony. Ja tam w packi nie wierzę - mam dyskretne siateczki w oknach które najczęściej otwieram - sprawdza się już od kilku lat - muchy ni komara w mieszkaniu nie uświadczysz;)

      Usuń
  3. Mam szczęście. Mnie gryzą w ostateczności, kiedy nie mają żadnego wyboru :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę- ponoć komarzyca nie wybiera, wszystkie ssaki traktuje równo:)

      Usuń
  4. Siatki w oknach i Rajd w mieście powinny wystarczyć. Gorzej kiedy chcesz coś zgrillować na Mazurach w porze ich wysypu. W domu trzeba teraz chronić Małą (Gratulacje!!!). Inaczej ją zeżrą w całości. Chyba moskitiera nad łóżeczkiem zdaje egzamin. Tak na wypadek, gdyby siatka okazała się niewystarczająca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przezorny zawsze ubezpieczony - moskitierę tez mam. W mieście jednak tych komarów faktycznie jest mniej niż na wsi. Zobaczymy, czy w tym roku czeka nas plaga...

      Usuń
  5. Nie mam sposobów. Mnie one po prostu żrą jak mnie widzą. Na szczęście w Szkocji nie ma komarów :-) Dziwne, co nie? Ale nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm to dziwne, może są jakieś ich szkockie odmiany? Zawsze chciałam zwiedzić Szkocję - mam nadzieję, że kiedyś pojadę w te trony!

      Usuń
  6. Komary rzecz straszna, brrr....
    Pozdrawiam serdecznie..:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy tekst Agnieszko dużo się dowiedziałam komarów nie znoszę ale teraz wiem o nich więcej
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  8. dlatego w tym roku zainwestowaliśmy w moskitiery na stelażach i mamy spokój z jakimikolwiek owadami

    OdpowiedzUsuń