niedziela, 10 stycznia 2016

przepis na zdrowie

Ostatnio pogorszyły mi się wyniki badań - kiedy poszłam z nimi do mojej lekarki, ta spojrzała i uspokajająco stwierdziła - to normalne pani Agnieszko, to normalne - w pani stanie takie rzeczy się zdarzają. Co ciekawe, jak na coś narzekam - zawsze ta sama śpiewka - to normalne...
Normalne, czy też nie, trzeba temu jakoś zaradzić - gdy ja zapytałam o dodatkową suplementację, pani doktor zapytała, czy lubię buraczki. Owszem, lubię - to niech pani łyka witaminy te co zawsze, a dodatkowo zrobić zakwas z buraków czerwonych i pić po trochu codziennie. Niech pani je dodatkowo więcej owoców i warzyw.
Przyzwyczajona do tego, że na wszystko jest "tabletka", wyszłam od lekarki trochę skołowana - zamiast dodatkowych leków - buraczki?! Poszperałam w Internetach, przepisów na zakwas jest co nie miara. Macie może jakiś sprawdzony? Podzielcie się:)


33 komentarze:

  1. Oj, chłop w tej sprawie,
    nie wie nic prawie

    OdpowiedzUsuń
  2. 1.Wisława Szymborska

    PROSPEKT

    Jestem pastylka na uspokojenie.
    Działam w mieszkaniu,
    skutkuję w urzędzie,
    siadam do egzaminów,
    starannie sklejam rozbite garnuszki -
    tylko mnie zażyj,
    rozpuść pod językiem,
    tylko mnie połknij,
    tylko popij wodą.

    Wiem, co robić z nieszczęściem,
    jak znieść złą nowinę,
    zmniejszyć niesprawiedliwość,
    rozjaśnić brak Boga,
    dobrać do twarzy kapelusz żałobny.
    Na co czekasz -
    zaufaj chemicznej litości.

    Jesteś jeszcze młody (młoda),
    powinieneś (powinnaś) urządzić się jakoś.
    Kto powiedział,
    że życie ma być odważnie przeżyte?

    Oddaj mi swoją przepaść -
    wymoszczę ją snem,
    będziesz mi wdzięczny (wdzięczna)
    za cztery łapy spadania.
    Sprzedaj mi swoją duszę.
    Inny się kupiec nie trafi.
    Innego diabła nie ma.
    2. obrane buraki pokroić w plastry, ułożyć w słoju. Dodać czosnek, ziele angielskie, liść laurowy, piętkę razowego chleba. zalać ciepłą przegotowana wodą. Przykryć, ustawić w ciepłym miejscu na 3 dni. Zlać zakwas do słoiczków. Zamknąć bez gotowania. Ustawić w lodówce. Przez miesiąc można pić, zaprawiać rosół, itd! Nie gotować, bo zrobi się bury! Buraki można zalać jeszcze raz, ale barszcz będzie słaby:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesiu, jesteś WSPANIAŁA! dziękuję za cudowny wiersz (którego nie znałam), i przepis na zakwas - już zrobiony...czekam z niecierpliwością:)

      Usuń
  3. No tak. Ja niestety musiałam się przekonać do innego trybu myślenia. Twoja lekarka to mądra osoba. Wszystko co w tabletkach znajdziesz w codziennym pożywieniu, a w Twoim stanie niedobór żelaza to rzeczywiście normalna sprawa. Kupuj sobie sok z buraków, na pewno jest w sklepach. Działa cuda. A odrobinę gorszymi wynikami się nie przejmuj. Tymczasowo Twój organizm musi wykarmić dwie osoby, za rok będziesz jak nowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie...:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że na wszystko można wziąć tabletkę i po sprawie :) Jednak wielu lekarzy nie jest douczonych, że ogromna ilość minerałów i witamin potrzebuje odpowiedniego środowiska, aby się wchłonąć.
    I tak- jesli ktoś chce uzupełnić wapń w organizmie to ile by jej nie brał- NIC SIĘ NIE WCHŁONIE BEZ witaminy D (której mamy wszyscy niedobór). Tak samo kolagen, o którym się tyle trąbi na stan stawów - nic nie pomoże , o ile do tego nie będziemy pić 3 l wody dziennie ( tylko połączony z wodą kolagen tworzy chrząstkę, która chroni stawy od środka).
    I tak można wymieniać i wymieniać. Bardzo fajna Pani doktor, skoro znała naturalny sposób na dolegliwość (mówię tylko o tych, które są naukowo udowodnione) zamiast podawać kolejne tabletki, przez które szybciej pada wątroba i nerki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarka zaskoczyła mnie tymi buraczkami, ale widzę, że wie o czym mówi - zakwas już zrobiony;]

      Usuń
  6. Kiedy miałam galopującą anemię, nie pomagały żadne piguły tylko suszone morele, czerwone wino, napary z krwawnika i pokrzywy. Dobrze, że jeszcze ktoś pamięta o naturalnych "suplementach". Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Helen, zaopatrzę się jeszcze w morele. A o winie nie słyszałam... hmmm ciekawe;]

      Usuń
    2. Trafiłam na bardzo mądrą lekarkę. Kazała mi łykać także witaminy z żelazem, ale głównie do tego kwas foliowy. Bez tego podobno żelazo się nie wchłania. Ale najważniejsze były te herbatki, suszone morele. Wino na razie musisz sobie odpuścić, ale przyjdzie czas:)))

      Usuń
  7. moja mama robi najlepsze na świecie buraczki na ciepło i raczej na słodko - uwielbiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tym zakwasem buraczanym to bym uważała, łatwo może tam wkraść się pleśń. Teraz nie ma prawdziwego razowego chleba. A nie lepiej sok z buraków? I nie kupuj w sklepie. Ja trę buraki na drobnej tarce, wyciskam przez gazę i pijemy z moim. Mówię Ci Agnieszko jaki smak. Zasiej sobie rzeżuchę, zawiera kwas foliowy, a więc dla kobiet w ciąży jak znalazł. Nie trzeba tylko przesadzać z ilością. Z resztą jak ze wszystkim, sama wiesz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tereniu, nie pomyślałam o takim wykonaniu soku. Muszę spróbować. Do każdej kanapki dokładam własnoręcznie zasiane i wyhodowane kiełki, także o kwas foliowy się nie martwię:)

      Usuń
  9. Przyszłam Od Teresy zdrówka pożyczyć i Do Siego :))

    OdpowiedzUsuń
  10. I od nas życzymy zdrowia. Jak byłam z Zochacz w ciąży to miałam podobną lekarkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. ...mi w stanie odmiennym :) pomagał szpinak i sok z buraków surowych :) Spróbuj:) Zdrówka Wam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szpinak powiadasz... trudno teraz o taki świeży, mrożonym się będę ratować :)

      Usuń
  12. ja piję codziennie 3 kubki wody z cytryną (cała cytryna na 3 kubki)
    Do każdej zupy i mięsa dodaje kilka ząbków czosnku

    jak mnie zaczyna łamać to syrop z cebuli :-)

    i odpukać jeszcze nie byłam chora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mam nadzieję, że ta dobra passa utrzyma się aż do lata:) Czosnek i cebula to nie jest to, co mój organizm znosi ostatnio najlepiej, więc ograniczam. Jednak jak zacznie mnie łamać, to syrop z cebuli jak nic!

      Usuń
  13. Mi tez lekarz mówi, ze takie gorsze wyniki są normalne, po porodzie sie wyrówna!

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepisu na zakwas wprawdzie nie mam, ale kłopoty zdrowotne całkowicie rozumiem - nie od dzisiaj borykam się z tym tematem ;) Uważaj na siebie, dbaj o siebie... Ściskam i dużo zdrówka zyczę! :)

    PS.

    To już rok odkąd gościsz u mnie na Polance :) Wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że też masz takie statystyki!
      Dziękuję za info no i za życzenia:) Cieszę się, że tak długo bywam Twoim gościem:)

      Usuń
  15. Witaj, w temacie "tego przepisu" nie pomogę, ale wiem że w tym stanie rzeczy, to normalne. Trzeba regularnie, spożywać te produkty bogate w żelazo i witaminy. Wszystko się ułoży. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń